Przepisy Kodeksu cywilnego przewidują, że po upływie terminu przedawnienia ten, przeciwko komu przysługuje roszczenie, może uchylić się od jego zaspokojenia, chyba że zrzeka się korzystania z zarzutu przedawnienia. Jednakże zrzeczenie się zarzutu przedawnienia przed upływem terminu jest nieważne (art. 117 § 2 k.c.). Instytucja przedawnienia pozostaje jedną z najskuteczniejszych metod obrony pozwanego w procesie cywilnym.
Na zasadach ogólnych, terminy przedawnienia wynoszą lat dziesięć, zaś dla roszczeń o świadczenia okresowe oraz roszczeń związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej wynoszą trzy lata (art. 118 k.c.).
W sytuacji, gdy bank dochodzi zwrotu udzielonego kredytu, to termin przedawnienia wynosi trzy lata. Jest to bowiem roszczenie związane z prowadzeniem działalności gospodarczej. Nie ma przy tym znaczenia czy kredytobiorca był konsumentem, czy przedsiębiorcą.
Warto przy tym jednak pamiętać, że bank często się powołuje na tzw. przerwę biegu terminu przedawnienia wskutek wystawienia bankowego tytułu egzekucyjnego opatrzonego następnie w klauzulę wykonalności, gdyż jest to „czynność przed sądem lub innym organem powołanym do rozpoznawania spraw lub egzekwowania roszczeń danego rodzaju albo przed sądem polubownym, przedsięwziętą bezpośrednio w celu dochodzenia lub ustalenia albo zaspokojenia lub zabezpieczenia roszczenia” (art. 123 § 1 pkt 1 k.c.). Skutkiem przerwania biegu terminu przedawnienia jest liczenie go na nowo.
Często zaś dochodzi do sytuacji, gdy podmioty trzecie (np. fundusze sekurytyzacyjne) skupują od banków ich wierzytelności w stosunku do kredytobiorców w drodze tzw. przelewu wierzytelności. Takie umowy przelewu wierzytelności mogą nawet odnosić się do kilkuset albo i tysięcy „sztuk” wierzytelności. Skutkiem takiego przelewu jest to, że podmiot trzeci może dochodzić przed sądem zapłaty od kredytobiorcy kwoty, wynikającej z umowy kredytu.
W takich okolicznościach warto w pierwszej kolejności sprawdzić, czy pozwanemu dłużnikowi przysługuje skuteczny zarzut przedawnienia. W tym celu należy sprawdzić, od jakich dat były wymagalne poszczególne raty kredytu albo w jakiej dacie umowa została wypowiedziana, gdyż najczęściej to wówczas wszystkie raty kredytu stały się natychmiast wymagalne. Jeśli upłynęły trzy lata, to jest duża szansa, że wierzytelność się przedawniła. Dlatego też strona powodowa od razu do pozwu załącza dokumenty, z których wynika, że bank uzyskał bankowy tytuł egzekucyjny opatrzony w klauzulę wykonalności, sugerując przy tym, że doszło do przerwy biegu terminu przedawnienia. Zważyć jednak trzeba, że zgodnie z najnowszych orzecznictwem Sądu Najwyższego, w takich okolicznościach na przerwę biegu terminu przedawnienia mógłby się powoływać tylko bank, ale nie podmiot, który skupił wierzytelność. Jak wskazał Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 29 czerwca 2016 r. III CZP 29/16: „Nabywca wierzytelności niebędący bankiem nie może powoływać się na przerwę biegu przedawnienia spowodowaną wszczęciem postępowania egzekucyjnego na podstawie bankowego tytułu egzekucyjnego zaopatrzonego w klauzulę wykonalności”. Jak uzasadniał „nie jest bowiem wystarczająca tożsamość wierzytelności lecz konieczna jest również identyczność osób, na rzecz których czynność ta została dokonana”.
W konsekwencji w takich sprawach roszczenie ulegnie przedawnieniu i nie zostanie uwzględniony argument z przerwy biegu terminu przedawnienia.
Adwokat Paweł Masiak